W każdej turbinie jaką widzę króciec na WG wychodzi z początku zimnego ślimaka, tam gdzie jest on "najcieńszy" a ja swój wkręciłem już za muszlą w rurę.
Czym to się różni i jaki to ma wpływ na działanie WG?
Dodam, że bez MBC turbina mi śmiesznie mało bije - 0.4 bara. Wątpię, że w nissanie zx300 było tak małe doładowanie

Czy to może mieć związek z miejscem wkręcenia króćca?