Od jakiegos czasu swiecila mi sie kontrolka ladowania podczas jazdy na swiatlach (bardzo slabo, bylo to widoczne tylko w nocy przy wlaczonych swiatlach). Co ciekawe po przelaczeniu na postojowki i wlaczeniu przednich halogenow kontrolka przestawala swiecic. Podjezdzalem sobie dzisiaj pod dom, chwile jechalem wlasnie na halogenach i postojowkach nieuczesczanymi uliczkami, uslyszalem jedynie ciche "pstryk" i swiatla oraz cala deska zgasla poza kontrolka ladowania. Zgasilem silnik. Teraz po przekreceniu stacyjki zadna kontrolka sie nie zapala (nawet ladowanie/olej), nie dziala zaden wskaznik, nie ma podswietlenia, swiatel, migaczy, stopu... Slychac jak pompa sie wlacza i silnik normalnie odpala. Co moglo sie stac? Patrzac na bezpieczniki all ok, pasek napedzajacy alternator tez ok, wiec ????
Przyczyna okazaly sie kostki przy stacyjce. Przeczyscilem styki jednak nadal raz kontaktuje a raz nie, podwiazanie wiazki opaska plastikowa na razie zalatwolo sprawe - tylko na jak dlugo Ziuzio jak zwykle niezawodny, thx