
auto jedzie normalnie, żadnych jazgotów, pisków nic, ale ruszam od jakichś 15km/h zaczyna się puk puk puk i czym szybciej jade tym szybciej stuka
dźwięk taki miękki metaliczny

koła dokręcone

dzisiaj już nie mam jak sprawdzić, jutro zaczne, od czego zacząć, co podejrzewać?
myśle że może przegób wewnętrzy się odkręcił, możliwe to?? odkręcane były przy swapie...
czy może to być coś ze skrzynią /dyfrem

szłyszalne jest właśnie bardziej z lewej strony...
komuś coś sie kiedyś takiego zdarzyło?
EDIT
o dodam jeszcze pewną informację, kilka razy (dosłownie kilka może z 5 razy) zdarzył mi się taki myk że coś tak sterzliło przy skręcaniu na parkingu, tak jakby ktoś nagiął kawałek plastiku i strzelił w nim o coś twardego, takie krótke wyraźne pach
