2 lata śmigam turbiakiem i wciąż nażekam, ale szkoda mi sprzedać, za dużo kasy i nerwów poszło na auto aby sprzedać, chociaż były chwile zwątpienia, a że auto 2 potrzebne to dalej śmigam i czasem są wzloty i upadki,
tak jakoś mnie naszło
APAC nie chcesz na raty sprzedać UT , naprawdę fajna maszyna a chcesz spławić................
[quote="marcin77"]2 lata śmigam turbiakiem i wciąż nażekam, ale szkoda mi sprzedać, za dużo kasy i nerwów poszło na auto aby sprzedać, chociaż były chwile zwątpienia, a że auto 2 potrzebne to dalej śmigam i czasem są wzloty i upadki,
tak jakoś mnie naszło
skoro tak jakos cie naszlo to musze przyznac ze warto przeczytac te pare slow daje do myslenie dla potencjalnych przyszlych wlascicieli ut
Ja półtora roku. W tym czasie odmówiło posłuszeństwa tak naprawdę raz. Może by tak pociągnąć temat w stronę: w jakich okolicznościach awaria/unieruchomienie UT okazała się najvardziej uciążliwa?
Zacznę może od dzisiaj. Wyjeżdzam pod górkę ze skrzyżowania, gaz a auto zgasło. Odpalam, chodzi, delikatnie gaz, gaśnie. Za mną korek, wycofać się nie ma jak. Po kilku minutach przy pomocy przechodniów spycham auto częściowo na chodnik. Nadal tamuję ruch, ale mniej. Otwieram machę i się okazało, że znowu rura gumowa przy turbo spadła, tym razem całkiem się odchylając. Zakładam na prowizorkę i odjeżdzam w stronę domu. Niby nic, a ile nerwów!
czuje sentyment do UT, a wszyscy z mojego otoczenia mówią - pozbądź się złoma,
kupiłem zaniedbany egzemplarz a nie mam $ aby odrazu porobić wszystko, ale to pikuś nie ma komu potem wszystko zrobić (mechanika)
Yannick pisze:Ja półtora roku. W tym czasie odmówiło posłuszeństwa tak naprawdę raz. Może by tak pociągnąć temat w stronę: w jakich okolicznościach awaria/unieruchomienie UT okazała się najvardziej uciążliwa?
Zacznę może od dzisiaj. Wyjeżdzam pod górkę ze skrzyżowania, gaz a auto zgasło. Odpalam, chodzi, delikatnie gaz, gaśnie. Za mną korek, wycofać się nie ma jak. Po kilku minutach przy pomocy przechodniów spycham auto częściowo na chodnik. Nadal tamuję ruch, ale mniej. Otwieram machę i się okazało, że znowu rura gumowa przy turbo spadła, tym razem całkiem się odchylając. Zakładam na prowizorkę i odjeżdzam w stronę domu. Niby nic, a ile nerwów!
właśnie z osprzętem i turbiną jest najwięcej problemów, niestety, ale auta mają 20 i więcej lat więc trzeba się pogodzić z tym