apac pisze:Jestem po pierwszych testach, to na prawde dziala Ustawilem na kompresorze calkowite zamkniecie w okolicy 0,8 bara i wyjechalem na droge. Auto o wiele wczesniej zaczyna ciagnac na maxa, co prawda ciagle mam turbo dziure, ale po chwili auto rwie niesamowicie do przodu. Doladowanie w okolicach 1 bara (moze troche wiecej - na grubosc kreski Nie ma ladnego wygladu, nie jest pomalowany, ale dziala - i o to chyba chodzi, zobaczymy jak dlugo Polecam.
marcin77 pisze:chyba tam najwygodniej będzie , jutro wieczorem może ja pomęcze się
20 minut pracy (bez sciagania przeplywki) + ~1 mb weza i jakies opaski, koniecznie wstepnie ustaw go na pompce/kompresorze z miernikiem. Byc moze niebawem wybiore sie na hamownie, aby zobaczyc jakie sa efekty zamontowania kilku gadzetow - pewnie okaze sie, ze jest gorzej niz bylo
Lui pisze:a jest jakaś różnica w przyśpieszaniu "od dołu" we wcześniejszym wkręcaniu się turbiny czy coś??
Tak, jest - przynajmniej u mnie. O wiele szybciej mam ten 1 bar doladowania. Wczesniej wskazowka dochodzila do 0,5 a nastepnie powoli piela sie w gore, teraz osiaga 1 bar bardzo szybko. Prawdopodobnie we wtorek pojade na hamownie, wtedy zweryfikuje co to tak na prawde dalo (przy okazji kontrolujac afr) Nie ma cudow, silnik nie bedzie ciagnal od 1500obr, ale kiedy turbina zaczyna tloczyc (u mnie okolo 3500 i w gore) robi to bardziej efektywnie - wieksze cisnienie przy tych samych obrotach (porownujac z mbc i bez) dzieki temu auto lepiej przyspiesza, ot cala tajemnica. Mysle ze szczegolnie moment obrotowy zyskal zarowno na wartosci jak i przebiegu krzywej.
creep (bez mbc i z mbc)
UPDATE - koniecznie sprawdzcie sobie AFR po montazu, moze okazac sie ze jest niebezpiecznie przy mocniejszym dokreceniu srobki