ziuzio pisze:
Nie kazdego stac na kupno nowych czesci(np.nowy zbiornik to ~800 i to w dodatku przywioza Ci go za dwa miesiace), ktore po pierwsze sa trudno dostepne, a po drugie ich ceny sa trzy- lub czterokrotnie zawyzone

.
Popatrz na zarobki naszych zachodnich sasiadow a nasze, na ich sklepy motoryzacyjne z fantastycznym zaopatrzeniem-to sa spore roznice

.
Nie wszystkich stac aby jechac na hamonie zeby sprawdzac gdzie im zwialy 3 konie, czasem nawet w zasiegu 100km nie ma hamowni.
Powiesz pewnie ze jak kogos nie stac to niech nie kupuje UTa-no to co ma kupic??Malucha ktorego utrzymanie i tak jest drozsze od utrzymania UTa??A skad wiesz ze ktos z forum nie uwaza Twojego UTa za kaszane i tego co z nim robisz

.
Po prostu niektorym wystarcza seyjny UT, nie odczuwaja potrzeby zeby wszystko pod maska swiecilo sie jak psu ... . Chca jezdzic szybszym Uniakiem i nie zarabiaja XX tys. zl na miesiac, tylko YYY zl.
Zreszta z perspektywy Stolicy wszystko wyglada inaczej-nie ma bezrobocia, biedy...-raj na ziemi, zyc nie umierac

.
Ziuzio,
Lubię Cię, ale gadasz głupoty.
Stolica, raj na ziemi... To się tu przeprowadź i zarabiaj te XX zł na miesiąc. Kto Ci broni? Ja, narazie na wysłane 340 życiorysów i aplikacji uzyskałem 4 zaproszenia na rozmowy, z których żadne nie zakończyło się sukcesem. Poza tym poruszaliśmy ten temat już gdzieś na forum. Tyle o pracy i zarobkach...
Powracając do kwestii samochodowych... Jest to kwestia priorytetów i tego co kto chce i co kto lubi. Jeśli chcesz nowy bak za 800 zł proszę bardzo... Mój był pęknięty i wystarczyło 50 zł aby go zaspawać i doprowadzić do normalności.
Mówisz o zarobkach naszych zachodnich sąsiadów... no to spójrz sobie na naszych południowych sąsiadów, gdzie różnice zarobków już nie są takie duże, a Uno Turbo są zadbane i śliczne. Spójrz sobie na Słowenię, gdzie zarobki są jeszczze niższe niż u nas a Uniaki ładniejsze niż w PL...
Każda wymówka jest dobra, owszem...
To czy moje Uno się komuś podoba czy nie to wisi mi wieeelkim kalafiorem, a wiesz dlaczego? Dlatego że wiem że robię w nim wszystko co jest możliwe i robię to w najlepszy sposób jaki jest możliwy. Niestety... kasa boli mnie tak samo jak i innych dlatego remont mojego samochodu trwa już 3 miesiące a nie 3 tygodnie jak u naszych zachodnich sąsiadów...
Ale nie będe oszczędzał na tanich podróbach i używanych częściach bo z gówna milki nie zrobisz...
Tak więc mój samochód stoi u blacharza bo trzeba wymienić wiele części na nowe, a aktualnie nie ma kasy na to. Tak więc po wypłacie zamiast pojechać na święta do rodziny gdzies w Polskę i wydawać kupę kasy na podróże i zabawy, kasa będzie wydana na nowe błotniki, nowy pas przedni itd...
Jeśli Cię nie stać na Uno Turbo nie kupuj sobie Malucha... aczkolwiek przesadzasz z utrzymaniem malucha... kup sobie Daewoo i dostaniesz 3 lata gwarancji, serwis darnowy przez 3 lata i łatwe do spłacenia raty.
Widzisz, trzeba się tylko tym zainteresować.
Kwestia hamowni... był kiedyś taki czas że w Warszawie też nie było hamowni a Jettronic we Wrocławiu na Opolskiej bodajże był jedyny który potrafił schamować dobry samochód... nie biadoliłem na forum że jejku, ale nie ma hamowni... ojej... co to będzie... tylko zapakowałem się w samochód i pojechałem do Wrocławia... kwestia priorytetów i wyrzeczeń...
Także prośba, przestańmy biadolić nad naszym losem, przestańmy robić z siebie kozły ofiarne... bo powiem Ci jeszcze jedną rzecz przyjacielu, wątpię żeby ktoś Cię trzymał na smyczy i nie pozwolił Ci zarządzać swoim własnym życiem. Mało zarabiasz? Nie ma hamowni tam gdzie mieszkasz? To się przeprowadź. I nie miej pretensji do całego świata że zarabiasz tylko YYY zł a nasi sąsiedzi na zachodzie zarabiają więcej, a stoilca to juz wogóle kosmos.
Czas wziąść się w garść i zadbać o swoje dobro, a nie ubolewać nad tym że przez 50 lat było źle, bo przez to biadolenie lepiej nie będzie.
Tymczasem idę polerować moją kaszanę. Może jak spoleruję lakier to ktoś głośno zacznie się z niego śmiać.
Czołem.