Strona 1 z 1

No więc nie głowica, jeno sprężarka

: śr lut 15, 2006 7:11 pm
autor: murcki
Sprawa ma się takowoż: turbosprężarka została poddana regeneracji. W Akarze stwierdzili że wałek jest w porządku i wystarczy sama wymiana uszczelniaczy. Tak też zrobili.
No i właśnie - bo mops mnie tutaj nieco przestraszył, szczegółowo nie znam budowy sprężarki i nieco głupi pod tym względem jestem. Przewody płynu chłodzącego znajdują się bodajże po stronie turbiny doładowującej, tak więc czy wyciek wody mógł zostać spowodowany walniętymi uszczelniaczami (przebieg sprężarki ponad 200kkm), czy nie ma takiej możliwości i to se po prostu korpus musiał pęknąć gdzieś?

Turbo założone, odpalam, brak jakiegokolwiek dymu. Ok. Delikatna jazda, ani śladu dymu. Podkręciłem do 5000 obrotów i sru - zaczyna walić na biało (nie tak tragicznie jak przed wymianą, ale mimo wszystko znacznie). Jadę dalej spokojnie, dym przestaje powoli lecieć. Zatrzymuję się - przystawiam ręke do wydechu - sucho. Chusteczka higieniczna - suchutka. Przejechałem tak z 10 km. No więc powiedzcie mi teraz, że to po prostu musi się tylko cała woda z układu wydechowego wypalić :(
Bo jak nie, to ja chyba sprzedaję to auto...

: śr lut 15, 2006 7:22 pm
autor: Lui
a płynu coś ubyło? :roll:

: śr lut 15, 2006 9:26 pm
autor: ZibiUT
No dobra a zdejmowałeś głowicę??

: śr lut 15, 2006 11:42 pm
autor: ziuzio
Skoro już nie puszcza białego dymka po kokszeniu, to najwyraźniej wygrzał się wydech:).
Ale swoją drogą, to fakt że uszczelniacze w turbinie nie mają nic wspólnego z chłodzeniem cieczą, kanał wodny po prostu sobie przebiega przez korpus turbiny.
Może ten dymek był olejowy:).