Strona 1 z 1

Zagotowałem wodę :(... co zrobić??

: pt gru 23, 2005 12:20 am
autor: Yannick
Wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej dotarł do skrajnego prawego położenia (130C), a spod maski waliła para. Zrobiłem tak jeszcze z 5 km, ale bez wielkiego gazowania.
Jak się za to zabrać i czy musiałem zepsuć coś naprawdę drogiego i skomplikowanego??

: pt gru 23, 2005 1:07 am
autor: ziuzio
Nie ma za co się zabierać - albo poszły pierścienie i takie tam albo nic się nie stało i wystarczy sprawdzić działanie termowyłącznika elektrowentylatora oraz działanie termostatu, jeżeli są obydwa w porządku to dolej płynu do chłodnicy i sprawdź co się dzieje :) .

: pt gru 23, 2005 10:49 am
autor: Lui
a temperatura oleju jak?

u mnie raz też popałowałem, wszystko było ok, samochód chodzi na postoju żeby turbo sie schłodziło a tu buba temperatura wody też zaczęła rozsnąć i wentylator się nie włączył.... ale olej był OK, zwalił się czujnik i musiałem zrobić włączany na krótko 8)

: pt gru 23, 2005 1:43 pm
autor: Yannick
Uff. Odetchnąłem, Spadł wężyk ze zbiorniczka, ten od turba i prawie cały płyn się wylał. Zalałem od nowa i auto odpaliło. Układ się odpowietrzył i jak na razie wszystko ok. Mam nadzieję, że nic się potem nie ujawni. Ale się strachu najadłem :)