uniak 1.4T pisze: Do turbomianiak
Remont robie zapobiegawczo bo chciałbym z silnika na przyszły sezon wyciagnac ~180km
w sumie moze nie ma i to wiekszego sensu bo silnik ma 120kkm przebiegu, zadnego progu, gary tak jak w standardzie ok 80,5mm
Do Kania
O tych wszystkich rzeczach o które sie tak strasznie rzucasz nie napisałem dlatego bo jak napisałem w pierwszym poscie robie to pierwszy raz i nie wiem co i po co sie robi, skoro tak dobrze sie znasz to prosze wytłumacz kazda z rzeczy która wypisałes jak i po co, co przez nia uzyskam? jakbys dobrze przeczytał a nie odrazu skakał moze bys tak nie burzył, no chyba ze jestes w tych co maja troche wiedzy i rozumy pozjadali i zamiast sie normalnie wypowiedziec to zgrywaja fachowców
gdzies juz tez pisałem ze od takich osób nie potrzebuje łaski. Peace

Nie obraz się, ale twoja wiedza na temat budowy silnika na tym etapie jest co najmniej mizerna. Przeczytaj od dechy do dechy Haynesa, Crofta i książkę do una . Określenie ok 80,5 nic nie mówi pasowanie tłoka-tuleja jest robione z dokładnością do 0,01mm. Ja się nie rzucam tylko daje ci do myślenia, bo jak sam napisałeś nie wiesz co robisz. Ja wspomniałem tylko część z wielu czynności, które prowadzą do prawidłowego wykonania remontu i w konsekwencji prawidłowego funkcjonowania maszyny, która jest silnik, nie są to jakieś zabiegi tuningowe (rasowanie) po prostu zwykła mechanika (pomiary maja na celu weryfikacje odchyłek: odległości, płaskości i okrągłości różnych płaszczyzn współpracujących elementów).
Ja dokładnie czytam posty i raczej jestem pozytywnie nastawiony do ludzi (wiec do nikogo nie skacze, burze itp.)
Nie ukrywam że mam trochę wiedzy, rozumu nie pozjadałem i myślę ze normalnie się wypowiadam (przykro mi że źle odebrałeś mojego posta, miał on na celu dać ci do myślenia) Jak dobrze przemyślisz swoje działania zapewne osiagniesz sukces.
Jeśli nie ogarniesz wszystkich tych czynności to możesz wymienić np. dobre części, a zostawić złe. Takie "remonty" udają się 1 na 100. Dlatego drogocenna jest tu pomoc kogoś z wiedzą, masz duże prawdopodobieństwo coś zepsuć np. złamać pierścień przy wkładaniu tłoka do cylindra. możesz utopić pieniądze, czas i co gorsza nie mieć zrobionego porządnie silnika.
Nie obrażaj się bo jedna krytyka jest lepsza niż sto pochlebstw.
Co do twojej sytuacji, to ja widzę trzy rozwiązania:
Jedno to pomoc kogoś, kto naprawdę zna się na tym.
Drugie to doczytanie i nabranie wiedzy nie jest to trudne i robienie remontu samemu (to już trudniej bo na przykład w żadnej książce nie jest opisane ze trzeba np. przed montażem wału po szlifie dobrze go przemyć i przedmuchać, a najlepiej wypić zaślepki i wybrać cały syf z kanałów olejowych). Takich kruczków jest więcej, ale główna zasada to wszystko dokładnie domyć.
Trzecie to przez niektórych nazywany "remont okresowy" czyli wymienić wszystkie uszczelki płaskie i simeringi (uszczelnienia wałków obrotowych), kompletny rozrząd, sprawdzić stan wałka rozrządu (stan krzywek i luzy zaworowe), wymienić olej i filtr. Co do osprzętu to warto wymienić pompę wody niedroga (od 65 do 150zl), sprawdzić stan turbiny (luzy osiowe i promieniowe), sprawdzić stan alternatora bo do tych elementów niema później dobrego dostępu
p.s.
"gdzies juz tez pisałem ze od takich osób nie potrzebuje łaski. Peace

"
Mam nadzieje ze zmienisz trochę swoje zdanie i podejście, przynajmniej na tym forum tu raczej są ludzie z wiedzą i lubią się nią dzielić. Co do remontu nie da się go opisać całego pkt. po pkt. bo trzeba by napisać książkę podobna do Haynes i Crofta

Weź poczytaj te pozycje, a na twoje szczegółowe pytania postaram się odpowiedzieć zresztą pewnie jak wszyscy na forum.