Forum Uno Turbo i Punto GT

Nie masz pojęcia o najprostszych sprawach to po co kupowałeś GTka? Może zabrzmni to brutalnie ale taka prawda. Najpierw się trzeba rozeznać w temacie a potem myśleć czy podołasz użytkowaniu tego auta.

No dziwne ,ze ktos kupuje tak specyficzne auto (nie boi sie) ,ale skoro juz ma to mysle ,ze ziuzio (z Krakowa) moglby pewnie ogarnac taki wozik
btw majac ut/pgt itp trzeba liczyc sie z kosztami , to nie maluch

Jeżeli ecumaster i te sprawy to są najprostrze rzeczy to ukłon w Twoją strone. Nie czytałem dokładnie na ten temat co i jak i sie nie zajmowałem takimi sprawami, bo moje autko nie potrzebowało przerubek i dłubania i takich rzeczach. Ale nieważne.Zresztą nie bede się wypowiadał na ten temat. A poza tym to jest chyba odpowiednia strona żeby się coś o tym dowiedzieć konkretnie. To że napisałem że nie mam pojęcia o czym mówicie, to nie do końca to miałem na myśli. Chodziło mi o to że nie bede sie bawił w takie przeróbki. Ale oczywiście Ty musisz być najmądrzejszy.
A po trzecie to licze sie z kosztami i jak trzeba będzie, to kupie nową przepływke z Boscha za 1800 zł. Żaden problem.
A po 4 , to jeżdże tym autem już 3 rok i ............. nie bede sie chwalił.
A po 5 to niektórzy kupują sportowe auta po to żeby je mieć, choć nie umieją jeździć, a inni na odwrót.

Nie rozmawialiśmy przypadkiem na 1/4 w Kamieniu Śląskim(startowałeś GT-kiem) te trzy lata temu ?

3 lata temu raczej nie. Jak już to 2 lata temu rozmawiałem z chłopakiem, który miał Uno Turbo , ale nie był wtedy tym samochodem.

To byłeś Ty ?

Moze dwa juz nie pamietam dobra impreza sie zapowiadala a tu deszcz i po zawodach

A więc to Ty. To było miłe, że na takiej imprezie wśród tylu różnych samochodów, ktoś właśnie podszedł do GT - dla innych do zwykłego Punto, bo normalni ludzie nie mają świadomości że takie Punto,czy Uno istnieje. To było miłe, że są ludzie co mają szacunek do takich aut i je kochają. Szacunek dla Ciebie.
Na wiosne jakiś zlocik by sie przydał śląsku, hehe.

A co to mojego auta i tego postu, to dziś wymieniłem przepływomierz i auto chodzi bez problemów. Przepływke kupiłem z firmy
Meet & Doria. Pojeżdze troche i zobaczymy czy nic sie nie bedzie działo.
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

Dzieki . Jest trochę UT i PGT na śląsku dla tego jestem jak najbardziej za spotem

Nie robcie OT , oraz nie piszcie posta pod postem ,bo beda kary sakramencko ostre

Po wymianie przepływki auto chodzi tak jak przedtem. Wszystko jest ok. Jedyne co mnie martwi to przy zapalaniu, zawsze to dłuższym postoju, przeważnie jak rano go odpalam, to jak zapali to jakoś tak sie dusi i szarpie przez może sekunde, dwie. Dopóki go nie przygazuje. Przedtem tego nie było. Takie dziwne zgrzyty. Ale poza tym ok. Turbo dalej śmiga.

Darek GT pisze:Po wymianie przepływki auto chodzi tak jak przedtem. Wszystko jest ok. Jedyne co mnie martwi to przy zapalaniu, zawsze to dłuższym postoju, przeważnie jak rano go odpalam, to jak zapali to jakoś tak sie dusi i szarpie przez może sekunde, dwie. Dopóki go nie przygazuje. Przedtem tego nie było. Takie dziwne zgrzyty. Ale poza tym ok. Turbo dalej śmiga.

Profilaktycznie możesz obadać świece i przewody zapłonowe, sprawdzić szczelność układu dolotowego od przepływomierza do głowicy oraz po tym zrobić reset kompa (odpięcie aku). Po resecie nie gazuj przy odpalaniu, niech sam sobie ustali wolne obroty i przy późniejszych odpalaniach też. Filtr powietrza masz z oryginalną puszką?

Świece nowe, przewody dobre. Układ dolotowy szczelny. Aku już ściągałem. Filtr powietrza - oryginalna puszka z wkładką z K&N. Czyszczona co jakiś czas.
Jeden mechanik mi podpowiedział, że to może być łożysko na alternatorze. Bo to właśnie słychać tam koło alternatora, koło rozrządu, z tamtąd dochodzi dźwięk.
No i słychać to nie tylko przy odpalaniu, ale równiże jak auto stoi , jak jest na wolnych obrotach, ale nie zawsze. Tak jakby coś ocierało o pasek właśnie. Jak dodam lekko gazu to słychać to "szybciej", takie "cykanie". Jak więcej gazu to już nie słychać.
Może nic takiego, ale mnie to wkurza.
Jak to wyczaje, to napisze.

tam jest taka badziewna plastikowa rolka napinajaca pasek alternatora, ja bym to obstawiał

Właśnie też tak już myślałem, ale wymianiałem ją w tamtym roku. Ale nie mówie że nie. No i dziś zwróciłem uwage, że jak na maxa skręce kierownicą, to też to słychać. A pasek jest na wspomaganie i na alternator. A więc chyba wychodzi, że to jest ta rolka.
Chyba kupie i wymienie, bo sprawdzić to nie ma jak chyba.