Od pewnego czasu mam problem a mianowicie gdy odpale auto pracuje jakby na 3 cylindrach i gdy zaczne jechac jest slabsze i czuc ze niechodzi na wszystkie 4.Jadac autem spokojnie ja jednostajnych obrotach powiedzmy 2 tys. autem lekko szarpie a gdy wcisne go deski normalnie przyspiesza. Dopiero po osiagnieciu temperatury cieczy okolo 80 stopni i oleju tez okolo 80 daje mu na np 2 biegu obroty kolo 4-5tys(stopniowo) przez kilkadziesiat metrow i zaczyna rowno pracowac na wszystkie 4 i ma swoja moc. Po zgaszeniu na cieplym silniku i ponownym odpaleniu jest to samo i znow musze kawalek przejechac na wyzszych obrotach zeby zaczal rowno pracowac.
Sa nowe swiece NGK oraz przewody wysokiego napiecia, filtr paliwa jest ok, iskra jest na wszystkich 4 cylindrach, praktycznie nowa uszczelka pod glowica nieubywa ani grama oleju ani plynu chlodzacego.

Na poczatku podejrzewalem uszkodzony jeden wtrysk ktory mogl sie przywieszac i dopiero przy daniu do deski dawal prawidlowo paliwo.
Wiec przy odpaleniu na zimnym odpinalem pojedynczo po jednym wtrysku i przy odpieciu kazdego praca zmieniala sie na gorsze wiec kazy musi dawkowac paliwo.
Dzis nawet na cieplym silniku pracuje jakby na 3 i brak mu mocy mimo ze turbina pompuje na max i silnik niewkreca sie tak jak wczesniej na obroty. Czasem slychac strzal jakby w uklad dolotowy przy przegazowywaniu.
Czy podjechany walek rozrzadu jest tego przyczyna czy moze cos innego?? Czy moze microplex wysiadl co tez podejrzewam a mam med 610a i czy mozna zastosowac do wersji z sonda lamba med 604c??, poniewaz juz od dawna szukam 610a jaki 604c z mizernym skutkiem
