Pewnego dnia coś się stało z moim bolidem-trochę zwolniły mu wolne obroty i w momencie kiedy zaczyna się tworzyć nadciśnienie w dolocie zmienia się dźwięk ze świstu na klekotanie jak Dieslu(nieznaczne,ale dla mnie słyszalne)-jest to zapewne spalanie stukowe, ponieważ AFR spadł w całym zakresie obrotów. Niestety śrubka na przepływce nie zmienia już nic, sprężyna w przepływce odpuszczona na max(puszczenie o kolejny ząb powoduje uchylenie klapki

), wtryskiwacze badałem i leją książkową ilość paliwa, podobnie pompa trzyma ciśnienie tak jak trzeba(przy każdej wartości doładowania,czyli regulator ciśnienia też dobry), czujnik położenia przepustnicy też jest dobry, podobnie czujnik temperatury

.
I jest za ubogo, średnio i przeciętnie w granicach 15:1, oczywiście pchnięcie klapki paluchem daje oczekiwany rezultat-wolne obroty podwyższają się i AFR wędruje w okolice 13.5:1, tyle że sprężyny w przepływce nie da się już popuścić.
Kompresja oczywiście jest w porządku(na razie, bo jak tak dalej pójdzie to już nie będzie

)
Co mogło się jeszcze popsuć(ECU wydaje się być dobry, bo po założeniu innego, w 100% pewnego, jest to samo)??